top of page

Sylwester w Wenecji, Włochy

Jak Wenecja spędza Sylwestra? Nie było nam łatwo znaleźć informacje na ten temat, dlatego dzisiaj wychodzimy naprzeciw tym, którzy szukają pomysłów na tę wyjątkową noc. Dwa dni w Wenecji, sylwestrowa włoska kolacja i nasz najpiękniejszy pokaz sztucznych ogni w życiu - witamy Nowy Rok po wenecku!


Informacje praktyczne: lotniska, dojazd, nocleg

Zaczniemy od podstawowej wyjazdowej logistyki. Wenecję obsługują dwa lotniska: Treviso (TSF) dla tanich linii lotniczych, położone dalej od samej Wenecji oraz Marco Polo (VCE). My lecieliśmy na Marco Polo, a z lotniska do miasta dostaliśmy się "wodnym autobusem" za 27 EUR w dwie strony. Autobus jest trochę tańszy i szybszy, ale dojeżdża tylko do głównej stacji na wyspie Wenecji, a dalej trzeba iść pieszo lub przesiąść się na mniejszą łódkę.

Nocleg wybraliśmy w samej Wenecji: nie chcieliśmy myśleć o dojazdach na sąsiednie wyspy lub do Wenecji "na lądzie" w środku sylwestrowej nocy. A nocleg na wyspie ma dużo uroku i oszczędza czas na dojazdy. Z miesięcznym wyprzedzeniem, na booking/airbnb została tylko garstka bardzo drogich opcji, wstępnie coś wybraliśmy, ale z darmowym odwołaniem. Co jakiś czas zerkaliśmy na booking czy nie pojawiło się coś nowego, i na krótko przed wyjazdem trafił się lepszy nocleg (cały apartament vs pokój na airbnb), tańszy i w lepszej lokalizacji - LINK [afiliacja]. Warto sprawdzać, czy nie wpada coś nowego na <2 tygodnie przed, gdy większości miejsc kończy się darmowy okres odwołania i ludzie w ostatniej chwili rezygnują.


Sylwester w Wenecji

Kolacja Sylwestrowa

Z miesięcznym wyprzedzeniem, zarezerwowaliśmy stolik na sylwestrową kolację. Większość restauracji oferuje w Sylwestra uproszczone lub "set" menu, zawsze z narzuconą minimalną kwotą do wydania zaczynającą się od 80 EUR, zazwyczaj bliżej 120-150 EUR. Opcji na wejście "z ulicy" do restauracji conajmniej niezłej nie ma. My wybraliśmy restaurację Da Carletto. Jak na średni wybór restauracji w Wenecji, trafiliśmy całkiem nieźle, choć nie było to najlepsze (ani najtańsze ;)) włoskie jedzenie jakie jedliśmy w życiu ale było okej. Rezerwację zrobiliśmy na godzinę 20:45, kolację skończyliśmy krótko po godz. 22.


Pokaz fajerwerków

Po kolacji ruszyliśmy spacerem do Grande Canale, gdzie wszyscy gromadzą się na pokaz fajerwerków - najlepszy widok jest ze stacji Arsenale. Warto być tam przed godziną 23, bo krótko po 23 dojście do Grande Canale było już całkowicie zamknięte (nam udało się wejść jako jednym z ostatnich). Ludzi jest dużo, ale organizacyjnie dają radę - trochę jak udział w dużej imprezie masowej. Ruchem zarządzają służby porządkowe.

Klikając w poniższą mapę, możecie ją powiększyć. Polecane miejsca do podziwiania fajerwerków to okolice oznaczone numerami 9-10. Po drodze znajdziecie oznaczenia, które pokierują was we właściwe miejsce. Im dalej (w kierunku nr. 10), tym lepszy widok - i co ciekawe, mniej ludzi. Większość spodziewa się, że najlepszy widok będzie z placu św. Marka - a stamtąd zupełnie nie zobaczycie fajerwerków!


Sam pokaz fajerwerków był naprawdę fantastyczny i jeden z lepszych w naszym życiu. Fajerwerki są wystrzeliwane z przeciwległego brzegu stacji Arsenale, dlatego widok jest tam najlepszy. Świetna atmosfera i wystrzały szampanów (my swoją mini butelkę kupiliśmy jeszcze na lotnisku w Katowicach) zrobiły prawdziwie noworoczny klimat. A potem spacerem do noclegu - musimy przyznać, trochę nam to zajęło (około godziny zamiast planowych 30min), ale idzie się praktycznie cały czas w tłumie ludzi (to plus, jeśli macie obawy o nocny powrot do hotelu).


Jeden dzień w Wenecji

To nie był długi pobyt, mieliśmy w sumie około 1.5 dnia i dwie noce (w tym jedną sylwestrową). Choć był to nasz pierwszy raz razem w Wenecji (Szymona drugi, ale lata temu ;)), nie chcieliśmy zapełnić naszego jedynego pełnego dnia bieganiem po atrakcjach - wybraliśmy te miejsca, do których nas najbardziej ciągnęło, i dużo spacerowaliśmy.

Naszym numerem jeden było muzeum Peggy Guggenheim. Nie jest ono duże, znajduje się w jej dawnym domu i obejmuje jej niegdyś prywatną kolekcję. Teraz miejsce jest pod opieką fundacji założonej przez jej wuja Salomona Guggenheima, który swoje muzeum założył w Nowym Jorku, w którym też zresztą byliśmy - i to była nasza główna motywacja do odwiedzin. A druga była taka, że w 6 dni przeczytałam obszerną biografię Peggy, tym samym zwiedzanie jej domu robiło jeszcze większe wrażenie! I mogłam być Szymonowi przewodnikiem ;)


Numer dwa to Palazzo Grimani. Muzeum nie jest duże, to głównie odrestaurowane wnętrza, kilka z nich z dziełami sztuki. Spodobał nam się zwłaszcza główny hol - retro wnętrze i nowoczesne obrazy robiły mega wrażenie, tak jak i jedna z sal wypełniona rzeźbami po sufit.


Oczywiście nie ma pobytu w Wenecji bez przejażdżki vaporetto, czyli wodnym "autobusem". Rejs linią 1 po Grande Canale to koszt 9.50 EUR za 75min - można się dowolnie przesiadać, jest to więc dobra alternatywa dla prywatnej gondoli. Oficjalna strona transportu miejskiego w Wenecji to https://avm.avmspa.it/en/ gdzie znajdziecie aktualne ceny i rozkłady vaporetto.

Gdybyśmy mieli dodatkowy dzień, pewnie zdecydowalibyśmy się także na prywatną gondolę, choć koszt jest niemały - cena to 90 EUR za 30min (110 EUR po zachodzie słońca). Uwaga, ceny są regulowane i wszędzie muszą wynosić tyle samo - nie musicie więc chodzić i szukać najtańszego gondoliera.


Świąteczna Wenecja

Świąteczne dekoracje zupełnie nie były naszym celem, tymczasem Wenecja całkiem niemało się stroi! Przystrojone choinki i hotelowe tarasy zobaczycie zwłaszcza podróżując wodnym autobusem (dobry powód, żeby skorzystać z tej atrakcji). Na mieście natknęliśmy się na kilka świątecznych frontów. Nie jest to Londyn ;), ale całkiem miły dodatek do sylwestrowych okoliczności.


Jedzenie w Wenecji

Jak wspomnieliśmy na początku, Wenecja to nie raj dla osób, które lubią dobre włoskie jedzenie. To trochę wina bycia najbardziej turystycznie obleganym włoskim miastem - nie musi być jakościowo, klient zawsze się znajdzie. Dodatkowo, bardzo stara zabudowa często uniemożliwia pełne wyposażenie, tym samym restauracje rezygnują z najważniejszego miejsca, którym jest kuchnia ;) Robiąc kulinarny research o Wenecji, trochę nas to dobiło! Alternatywą jest wybieranie piekarni i barów z cicchetti - to małe kanapki z bagietki z pysznymi dodatkami. Nie potrzeba do tego za dużo kuchni, więc łatwiej o dobre miejsce - my polecamy Magna Bevi Tasi (bardzo dobre, choć po włosku chaotyczne). Na śniadaniową kanapkę i kawę wybraliśmy się do Majer Venezia - nic wybitnego, ale wystarczajaco dobre. Na pizzę i aperol wieczorem, a potem na kawę rano odwiedziliśmy 1000 Coffee & Bakery.


Czy warto wybrać Wenecję w Sylwestra?

Nam bardzo sprawdził się ten wybór. Wyrwaliśmy się trochę z naszej rutyny i doświadczyliśmy czegoś nowego. Nie jest to może całkiem budżetowy kierunek, choć nam udało się znaleźć w tym złoty środek - nie bal za kilkaset euro, ale też nie kanapka zjedzona na krawężniku ;) A do Wenecji jeszcze kiedyś wrócimy, bo zostawiliśmy sobie tam sporo miejsc do zobaczenia na kolejny raz!


Comments


Commenting has been turned off.

Follow us on Instagram

paralata

bottom of page