top of page

Wimble-done! Czyli przewodnik na Wimbledon 2025

Aktualizacja: wrzesień 2024

Mamy za sobą trzy lata Wimbledonu, i każdy z nich przeżyliśmy trochę inaczej (i każdy coraz lepiej!). Były lata kolejkowania się po ground pass, rok kolejkowania się po resale na główne korty i rok, gdy udało nam się kupić bilety z wyprzedzeniem na kort centralny. Jeśli myślicie o wybraniu się na Wimbledon 2025, w tym poście dowiecie się wszystkiego o kupowaniu biletów.

Uwaga! Od 2024 roku wprowadzono sporo zmian w np. wirtualny resale na terenie turnieju, korzystanie z aplikacji do kolejkowania się, Queue Village, daty losowania LTA. Bądźcie ostrożni w swoim researchu - przewodniki z poprzednich lat mogą nie być już aktualne. My zaktualizowaliśmy wszystkie informacje, ale nie mamy gwarancji czy coś nie zmieni się w 2025.

Zacznijmy od podstaw - dlaczego Wimbledon jest ważny i wyjątkowy?

Wimbledon to jeden z czterech turniejów Wielkiego Szlema - najwyższej rangi turniejów tenisa. Tenis pod względem turniejowej rangi jest mocno uregulowany, a na podstawie wygranych w różnej rangi turniejach liczy się punktacja do światowego rankingu. Skąd Iga Świątek jest numerem 1? Nie dlatego, że subiektywnie "dobrze jej idzie", ale obiektywnie ma najwięcej punktów w rankingu. Wimbledon wyróżnia również trawiasty kort - inne turnieje Wielkiego Szlema rozgrywają się na nawierzchni ceglanej (paryski Roland Garros) lub twardej (US i Australian Open) - stąd Wimbledon uważa się za mistrzostwa w grze tenisa na trawie.

Wimbledon to również najstarszy wielkoszlemowy turniej i to przywiązanie do tradycji jest czymś, za co Wimbledon lubi być znany. I tak na przykład rozgrywki, a potem wygrane tytuły nazywa się Ladies i Gentlemen (Singles/Doubles), a nie Women/Men, stroje zawodników muszą być utrzymane w bieli, a patronem turnieju jest brytyjska rodzina królewska (z królewskim sektorem na korcie centralnym). Wimbledon rozgrywa się zawsze na przełomie czerwca/lipca, rozpoczynając w poniedziałek a kończąc finałami w kolejny weekend. W 2025, wypada od 30 czerwca do 13 lipca.


Jak kupić bilety na Wimbledon?

Najważniejsza kwestia w zakupie biletów na Wimbledon - nie da się ich po prostu kupić. Bilety można wylosować, a zapisy do tzw. ballotu ruszają we wrześniu - w tym roku trwają od 2 września do 16 września 2024. Do zapisu wymagane jest założenie konta na MyWimbledon. Po zarejestrowaniu się, na profilu pojawi się opcja zapisu. Tylko osoby zapisane do losowania mają dostęp do platformy odsprzedaży biletów, dlatego tak ważne jest, żeby się zapisać, nawet jeśli szanse w losowaniu mamy marne ;)

Dopuszczalny jest tylko jeden los na jeden adres zamieszkania, a dla biorących udział z Wielkiej Brytanii jest to weryfikowane z Electoral Roll. Nie jest jasne, jak weryfikowane jest to dla osób z zagranicy, ale na pewno można podać nie-angielski adres i lepiej to zrobić tzn. podać prawdziwy, zagraniczny niż angielski i zmyślony ;) W losowaniu możemy wylosować max. dwa (imienne) bilety, na konkretny dzień, kort i miejsca. Jeśli zadowala nas dzień i kort, mamy kilka dni na zakup biletów, jeśli nie - bilety wracają do puli i kolejnego losowania.

Losowanie trwa do marca, i niestety nie jest to transparentny proces - nie wiadomo ile jest losowań, i ile miejsc jest losowanych za każdym razem. Z różnych redditowych wątków ;) wiemy, że pierwsze e-maile o wylosowanych biletach zaczynają wychodzić w październiku. Pierwszy raz w losowaniu braliśmy udział w 2024 i status naszej aplikacji nigdy nie zmienił się na unsuccessful, chociaż już w marcu powinniśmy dostać maila o swojej "porażce" i startującej odsprzedaży biletów. Nie wiemy z czego to wynikało.

Protip - istnieje drugie losowanie!

Dla płatnych członków LTA - Lawn Tennis Association istnieje drugie, odrębne losowanie. Takie członkostwo kosztuje £20 na rok, a zapisy do ich losowania w tym roku również ruszyły we wrześniu - od 4 września do 30 września 2024. Plus - tu mogliśmy się zapisać oboje i nieco zwiększyć swoje szanse. Do LTA można zapisać się nie mieszkając w Wielkiej Brytanii, ale opcja wykupienia członkostwa nie pokaże się na profilu osoby z nie-brytyjskim adresem - należy w tym celu skontaktować się z LTA.

Early Wimbledon resale membership
Early Wimbledon resale membership

Jeśli nie udało wam się w żadnym z losowań (jak nam do tej pory), korzyścią z udziału jest dostęp do wcześniejszej odsprzedaży biletów (ticket resale). W 2024, przegapiliśmy start oficjalnej odsprzedaży - nie dostaliśmy o niej maila, ale o drugiej, z LTA, dostaliśmy informacje na początku kwietnia, ze startem sprzedaży 16 kwietnia 2024 o godzinie 10 rano. Na start sprzedaży trafiliśmy do wirtualnej kolejki, by na chwilę przed 10:20 dostać się na stronę - naszym oczom ukazała się praktycznie kompletna dostępność biletów na wszystkie główne korty i prawie wszystkie dni! Od początku celowaliśmy w bilety na pierwszą sobotę turnieju, co udało się bez problemów. Ceny na Centre Court zaczynają się od £75 od osoby w pierwszych dwóch dniach turnieju i rosną z każdym kolejnym etapem, by w finałowy weekend zacząć się od £240. Uwaga - te ceny "od" to ceny za bilet kupując parę pojedynczych biletów, tzn. na miejsca nie obok siebie. Kupując bilet pojedynczy lub parę biletów na miejsca obok siebie, cena jest wyższa. Nasze bilety na sobotę kosztowały £140 za osobę (miejsca razem). Co ważne, nie mamy wyboru miejsc - o nich dowiadujemy się dopiero po zapłaceniu za bilety. Niestety, te miejsca mogą być dosyć słabe, na przykład w wysokich sektorach, gdzie pół pola widzenia to dach kortu ;) Na najwyższy sektor, bilety są trochę tańsze i odpowiednio oznaczone przy zakupie - możecie sami zdecydować, czy takie miejsca wam odpowiadają.

Jeśli przy starcie odsprzedaży biletów nie udało wam się kupić biletów na kort/dzień który was interesuje, warto regularnie sprawdzać stronę, ponieważ bilety cały czas wracają. Im bliżej turnieju, tym więcej takich okazji - ludziom wypadają rzeczy na ostatnią chwilę i rezygnują z udziału. To jest też plus zakupu - jeśli sami będziecie musieli zrezygnować, bez dodatkowego kosztu i z pełnym zwrotem możecie zwrócić bilety, które wrócą do puli. W 2024 tak właśnie zrobiliśmy, gdy znów pojawiły się kolejne bilety na sobotę, a my zaryzykowaliśmy podwójny zakup, żeby zobaczyć które z nas dostało lepsze miejsca ;) I udało się, nasza druga para biletów była na pierwszy sektor!

Bilety (podobno) pojawiają się około godziny 11. Nam się to sprawdziło, bo pewnego majowego dnia, o godz. 11:04, pojawiły się bilety na każdy dzień i kort na stronie odsprzedaży dla LTA. Od paru z Was wiemy, że za naszą radą również udało wam się upolować bilety właśnie o tej godzinie.



Inne opcje na zdobycie biletów są tak drogie, że nie będziemy się tu za bardzo rozpisywać. Są to między innymi:

  • Hospitality packages - czyli pakiety VIP, gdzie oprócz miejsca na widowni głównych kortów dostajemy wejście do prywatnej strefy odpoczynku, jedzenia itd. Ceny zaczynają się od £885 za osobę za najtańszy pakiet i... już się wyprzedały ;)

  • Debenture tickets - działają trochę jak kilkuletni abonament, którego właściciel może odsprzedać bilety na pojedyncze dni - i taki jest jego cel, zakup debenture jest inwestycją, choć właściciel może też ze swoich wykupionych miejsc korzystać. Cena takich biletów reguluje rynek ;) Zaczynają się od £1,700 za osobę / za dzień, z ceną na dzień finałowy sięgającą £8,000.


A co jeśli nie wzięliście udziału w żadnym z losowań?

Jeszcze nic straconego - dla każdego jest szansa na wejście na teren turnieju oraz główne korty, w każdy dzień turnieju i to w bardzo przystępnej cenie. A wszystko, co musicie zrobić to… stanąć w kolejce ;) Świeżo po naszym Wimbledonie 2023 (z aktualizacją w 2024), opisaliśmy jak to zrobić!


Tu, cała na biało (pun intended), wchodzi The Queue

Może wiecie lub nie, Brytyjczycy uwielbiają kolejki, uważając je za swój narodowy sport. Z wimbledońską kolejką jest podobnie - nieprzypadkowo pisana z przedimkiem "the" i z dużej litery, jest tradycją prawie tak długą jak sam turniej. Wimbledon, jako jeden z niewielu czołowych turniejów, oferuje pulę biletów na każdy dzień i kort sprzedawanych tego samego dnia - po 500 biletów na kort centralny, nr 1 i nr 2, oraz tysiące biletów "ground pass", które pozwalają na wejście na teren turnieju, obejrzenie gry na kilkunastu mniejszych kortach czy oglądanie transmisji z głównych kortów na telebimach na Henman Hill zwanym też The Hill. Plus oczywiście spróbowania wimbledońskich truskawek ze śmietanką! Jedyną komplikacją jest zainteresowanie, które z roku na rok jest coraz większe. I tak dla pierwszego z 500 miejsc na kort centralny, a często również kolejne 1,000 na kort nr 1 i nr 2, może nie obejść się bez... spania na pobliskim polu namiotowym, jednej nocy lub dwóch ;) Wimbledon Park na czas turnieju zamienia się nie tylko w długą kolejkę ludzi, ale również w kolejkę namiotów. Nad porządkiem (i kolejnością) czuwają stewardzi, a każdy kolejkowicz otrzymuje kartę z numerem. Kolejka po ground pass'y zapełnia się już od godzin (bardzo) porannych (nawet 2-3 w nocy), na otwarcie kas o godzinie 10. Według oficjalnych źródeł, stawienie się do kolejki przed godziną 9 daje duże szanse na wejście, chociaż w tym roku już około godziny 8 pojawiały się komunikaty o rozdanych wszystkich kartach do kolejki. Nie wszystko jednak stracone - na każdą osobę, która opuszcza turniej danego dnia, wchodzi jedna osoba z kolejki. Z tego względu, do tej pory można było spróbować wejścia "po pracy", czyli między godziną 17 a 18, jednak w tym roku zainteresowanie jest zbyt duże - kilkukrotnie już w pierwszym tygodniu zamykano kasy o 19, a kolejka ludzi do końca liczyła tysiące osób.

Kilka porad dotyczących kolejki:

  • Obserwujcie Twittera pod wyszukiwaniem "Wimbledon queue" - wiele osób na bieżąco informuje o tym, jaki numer został im przydzielony o różnych godzinach przyjścia do kolejki. Daje to informacje z pierwszej ręki na temat tego, jak wygląda kolejka w danym momencie. Wimbledon nie udostępnia oficjalnie takich informacji. Dobrymi kontami na X, które regularnie repostują numerki kolejkowiczów to: @umpire_chair, @ViewFromTheQ.

  • Z odrobiną rezerwy słuchajcie rad stewardów zarządzających kolejką. Z naszego doświadczenia, ich komunikaty typu "szanse na dostanie się są małe lub żadne" lub "będziecie stać co najmniej kilka godzin" są często bardzo przesadzone. Z plusów, wiele osób się zniechęca, więc kolejka się skraca ;) Nas już życie nauczyło, żeby być upartym i po prostu stać! Choć nie jest tak, że nie sprawdzają się wcale. W 2023 roku, gdy podchodziliśmy do kolejki w czwartek po pracy, kolejkowało się kilka tysięcy osób i rzeczywiście nie weszliśmy (a w zasadzie sami zrezygnowaliśmy po 3 godzinach, ale z Twittera wiemy, że krótko po tym kasy zamknięto i już nikt nie wszedł). W 2024 roku słyszeliśmy jeszcze więcej głosów o tym, że stewardzi podają błędne lub konfliktowe informacje. Na przykład w ostatnią Wimbledonową niedzielę ogłaszano przed wyjściem z turnieju, że stacja metra Southfields jest zamknięta, czego większość osób nie posłuchała i oczywiście stacja funkcjonowała normalnie ;) Może robili to, żeby rozłożyć tłum między różne stacje, ale szkoda, że robią to celowo podając błędne informacje!

  • Na Wimbledon koniecznie zabierzcie koc, by móc usiąść na trawie (czy to w kolejce, czy już na terenie turnieju na The Hill), butelkę na wodę (jest dużo stacji do jej uzupełnienia), krem z filtrem i nakrycie głowy, plus coś do czytania lub słuchania na sam czas w kolejce. Jeśli pogoda nie dopisuje, przyda się parasol i... reklamówka, na której będą mogli usiąść na mokrej trawie lub schodach ;) Krótkie i przelotne deszcze to niestety częste warunki na Wimbledonie, a równie często, po takim deszczu, wychodzi piękne słońce - szkoda jest nie mieć gdzie usiąść tylko dlatego, że jest mokro ;)


Który dzień i pora na kolejkę są najlepsze?

Nam już trzy lata z rzędu udało się wejść "bez kolejki" w pierwszą niedzielę turnieju - zainteresowanie zdaje się być wyjątkowo niskie tego dnia, więc nie ma kolejki. Warto zaznaczyć, że przyjeżdżamy w godzinach wczesnopopołudniowych, ok. 12-13 - od rana ta kolejka jest, ale zawsze zdążyła przejść do naszego przyjazdu. W każdy inny dzień kolejka po prostu się nie kończy. To jest też powód, dla którego polujemy na "normalne" bilety na sobotę, gdy kolejki są największe, a niedzielę spędzamy już na spokojnie ;)

Trudno definitywnie powiedzieć, dlaczego niedziela nie cieszy się takim zainteresowaniem, bo tego dnia zdecydowanie nie brakuje top graczy - może to dlatego, że niedziela była kiedyś dniem wolnym turnieju? Słyszeliśmy już teorie, ze to kwestia odpadania brytyjskich zawodników, ale w 2024 roku w niedzielę grała reprezentująca Wielką Brytanię Emma Raduscanu. Pogoda w 2024 roku codziennie była bardzo kapryśna, niedziela nie była tu wyjątkiem - były dużo bardziej deszczowe dni, gdy kolejka nie miała końca. Tak czy inaczej, tylko się cieszyć! Nie wiemy, czy w kolejnych latach ten kolejkowy spokój się utrzyma, ale tak czy inaczej - polecamy próbować dołączać do kolejki właśnie w godzinach 12-13, kilka godzin po otwarciu kas, gdy kolejka już się skraca, a nie tylko rośnie ;) Chyba, że chcecie mieć gwarantowane wejście i nie straszne wam czekanie - wtedy warto stawić się już przed wschodem słońca, a przede wszystkim - przed przyjazdem pierwszego metra (i dojechać np. Uberem). Po godzinie 5 rano, kolejka rośnie w wykładniczym tempie ;) A gdy pogoda dopisuje, klimat i towarzystwo na pewno uczynią te godziny czekania doświadczeniem samym w sobie.


To jeszcze kilka praktyczności i mapek

Start kolejki/wejście jest w północno-zachodnim rogu parku Wimbledon, zatem najbliższa stacja metra to Southfields (10-minutowy spacer), nie Wimbledon Park lub Wimbledon (tu czekałby was spacer +40 min pod górę!). Dojedziecie na nią zieloną linią District - która jest dość skomplikowana, mając wiele rozgałęzień, ale łatwo jest wsiąść w dobry pociąg, bo ten będzie oznaczony kierunkiem "Wimbledon" (jego ostatnia stacja). Do tej końcowej stacji dojeżdżają również pociągi i tramwaje, ale chyba z żadnego miejsca w Londynie dojazd na tę stację nie będzie się czasowo opłacał - warto więc mieć to na uwadze i wyznaczać trasę dokładnie do miejsca startu kolejki, nie jechać po prostu "na Wimbledon" ;) Dodatkowo na mapie oznaczyliśmy Wimbledon Village, gdzie znajdziecie najwięcej przystrojonych na tę okazję sklepów i restauracji. Od stacji metra, kierujcie się za tłumem i licznymi znakami, lub zapytajcie licznych stewardów, poznacie ich bez problemu.


Aktualizacja 2024: Od 2024 roku organizatorzy na każdym kroku zachęcają do zainstalowania aplikacji MyWimbledon. Dotyczy to również kolejkowania się (są papierowe bilety, ale stewardzi mogą również zeskanować wasze ID, aby umożliwić zapisanie się do wirtualnej kolejki). Aplikacja jest również wymagana do odsprzedaży biletów na główne korty już na terenie turnieju (o tym później). Polecamy więc mieć zainstalowaną aplikację i zarejestrowane konto wcześniej, żeby oszczędzić sobie czas i dane komórkowe już na miejscu ;)

Gdy już traficie na start kolejki, pewnie zauważycie nitkę ludzi prowadzącą do wejścia. To właśnie ta nitka jest "zarządzana" przez stewardów, to tu wydawane są karty do kolejki i tu znajduje się pole namiotowe. Jeśli kolejka jest już bardzo długa, zła wiadomość jest taka, że widoczna jest tylko jej mniejsza część - większa znajduje się już za pierwszą bramą i ciągnie się prawie na całej długości parku (gdy nie ma ludzi, ten kawałek można przejść w szybkim tempie w 10-15 minut - to tak dla zobrazowania długości).



Do kolejki należy się ustawić i poczekać na swoją kartę z numerem - bez niej nie kupicie biletu i nie macie prawa do swojego miejsca. Karty mogą wam być rozdane od razu, ale czasem trzeba poczekać kilkanaście minut - jeśli jesteście w kilka osób, niech żadna nie wychodzi z kolejki do czasu dostania karty, ponieważ nie są one wydawane osobom nieobecnym. Jeśli steward przejdzie z kartami, gdy wy urządzicie sobie przerwę na toaletę, to niestety trafiacie na koniec ;)


Jeśli kolejka jest bardzo długa i ciągnie się do części oznaczonej na powyższej mapie namiotami, mogą być ustawiane "kolejki do kolejki". Koniec ostatniej kolejki wyznacza steward niosący ogromną żółtą flagę z literą Q.



W ostatnich 3 latach w niedzielę, kolejki nie było wcale. Szybkim krokiem doszliśmy do kas biletowych, gdzie kupicie tzw. Ground Pass - koszt £30 za osobę na pierwsze 8 dni turnieju (od pierwszego poniedziałku do drugiego poniedziałku włącznie). Wraz z postępem turnieju ta cena spada - po pierwsze, rozgrywa się mniej meczy na mniejszych kortach (w grze pozostaje coraz mniej zawodników), po drugie jest coraz mniejsza szansa na resale biletów na główne korty (w grze zostają najlepsi).


W 2024 stworzono nową strefę kibica, Queue Village, jeszcze przed kasami biletowymi. Przy długiej kolejce, część kolejkowiczów jest tam "zatrzymywana" zanim będą mogli przejść do kas. To duży plus - zamiast wyłącznie stać, można pokorzystać z atrakcji i zabić czas, a z naszych doświadczeń, strefa była naprawdę atrakcyjna. Gdy nadejdzie nasz czas do przejścia do kas biletowych, na ekranie z wyświetlanymi meczami pojawi się informacja o kolejnych numerach z kolejki. Gdy byliśmy tam w niedzielę, nie musieliśmy czekać, ale i tak chwilę się pokręciliśmy, sprawdzić co oferują. Mogliśmy pograć w (mini) tenisa, ping ponga, odebrać darmową kawę i... spotkać Tiafoe. Prawdziwego! ;) Wykorzystano niedzielne pustki do nagrania materiałów promocyjnych, i udało nam się na nie załapać.


Kilka słów o resale - odsprzedaży biletów - czyli ostatnia szansa na zdobycie biletów na jeden z głównych kortów.

Wimbledon jest długą imprezą, która rozpoczyna się o godz. 12-13 na głównych kortach i trwa coraz częściej do ciszy nocnej o godzinie 23. Dodatkowo, wiele osób, które zasiada na trybunach, bilety niekoniecznie kupiło samemu (bilety sponsorskie, firmowe), tym samym może mniej zależy im na tenisie i siedzeniu do samego końca ;) By jednak trybuny nie pustoszały, Wimbledon odsprzedaje bilety osób, które opuściły teren turnieju (muszą zeskanować swój bilet na wyjściu) za symboliczną kwotę przeznaczaną na cele charytatywne - £15 za bilet na Centre Court, i po £10 na korty nr 1 i nr 2. Taki bilet można zakupić z kas biletowych już na terenie turnieju, przy korcie nr 18.


Aktualizacja 2024: W 2024 wprowadzono wirtualną kolejkę, dzięki czemu nie trzeba fizycznie stać w kolejce do odsprzedaży. Do kolejki zapiszecie się, skanując swój kod ID w aplikacji MyWimbledon przez urządzenia stewardów przy kasach biletowych przy korcie 18. Po zeskanowaniu, w aplikacji pojawia się opcja wyboru kortu, liczby biletów (maks. 2) i podania swojego numeru telefonu, na który przyjdzie powiadomienie o dostępnych biletach. Po zapisaniu się, dostajemy miejsce w kolejce, które zmienia się wraz ze sprzedażą biletów. Do wirtualnej kolejki można zapisać się od godziny 10 rano, a sprzedaż biletów rusza o godzinie 15. Tym samym, nowy system nagradza wczesnych kolejkowiczów, ale także daje możliwość osobom z biletami na jeden z kortów centralnych do kupienia biletów na inne korty. Przyznajemy, że skorzystaliśmy z tego w tym roku, i mając bilety na Centre Court, zobaczyliśmy Igę grającą na Korcie 1. Trudno powiedzieć, czy nie uniemożliwią tego za rok - uczciwie uważamy, że powinni ;) Zostawiając możliwość zakupienia resale tylko osobom z Ground Pass. Gdy przyjdzie nasza kolej zakupu, dostaniemy SMS-a i powiadomienie w aplikacji - mamy 20 minut na powrót do kas biletowych (przy korcie 18) i zakup biletów.



Drugi minus wirtualnej kolejki jest taki, że przyjeżdżając tak jak my w niedzielę w godz. 12-13, zapisanie się do wirtualnej kolejki dało nam miejsce nr +3000 (w kolejce do wejścia na turniej byliśmy nr +6700). Do godziny 21, ten numer spadł do +1200 i nie udało nam się zdobyć biletów (ale weszliśmy za darmo, bo zainteresowanie ostatnim meczem dnia na Korcie 1 było tak małe, że zrezygnowano z biletowanego wejścia ;) Ale gdyby był to mecz zawodnika wysoko w rankingu, nie byłoby takiej sytuacji). Tym samym sytuacja z 2023 roku, gdy udało nam się pod wieczór ustawić w kolejce do resale i zobaczyć mecz Djokovica z Hubertem na Korcie Centralnym, raczej się już nie powtórzy!

Uwaga - kolejka porusza się nieregularnie. Największy spadek pojawia się kilkanaście minut po zakończeniu każdego seta, a jeszcze większy po zakończeniu meczu. Osoby z trybun muszą opuścić teren turnieju, nie tylko sam kort - dlatego puste miejsca na trybunach nie oznaczają, że te same miejsca wrócą do sprzedaży.



Oglądanie gry z bliska i na żywo...

...vs oglądanie transmisji, choćby na The Hill - to jak sto do jednego. Po naszym pierwszym meczu na Korcie Centralnym w 2023 roku wiedzieliśmy, że musimy zdobyć bilety w 2024. I nie rozczarowaliśmy się, Wimbledon z biletem to zupełnie inne doświadczenie! Mamy smaka na więcej i myślimy, czy nie kupić biletów na oba dni (sobotę i niedzielę) za rok. A może spróbować z finałami? ;) To byłoby coś!



Kilka praktyczności - zakupy, jedzenie i inne atrakcje

Jeśli macie bilety na jeden z dni, zdecydowanie polecamy przyjazd na otwarcie turnieju o godzinie 10, by przejść po całym terenie i dać sobie szansę na np. zakupy. To czas, gdy ludzi jest najmniej (zanim wejdą tysiące ludzi z kolejki), można na spokojnie skorzystać z sponsorskich stref kibica, czy kupić truskawki bez stania w gigantycznej kolejce ;) Jeśli macie bilety na jeden z głównych kortów i nie chcecie przegapić gry, przygotujcie sobie własne przekąski i napoje, bo wyjście do stref restauracyjnych to mały koszmar - ogromny tłum i długie kolejki. Trzeba liczyć się z przegapieniem ok. jednego seta.



Z kim widzimy się za rok?

Comments


Follow us on Instagram

paralata

bottom of page